ok 1995
kolejka w agencji PKO, stojącej w pobliżu kościoła dość długa. kilka osób przedemną stoi młoda kobieta, tak na oko 24/25 lat. Po sali buszuje jej synek 4-5 letni. matka próbuje go jakoś uspokoić ale wszelkie logiczne i spokojne argumenty nie odnoszą skutku. W końcu laska zaczyna zdenerwowana krzyczeć na dzieciaka. Ten momentalnie staje w miejscu, bierze ręcę pod boki i tupie nogą po czym mówi głośno:
- Mama, ty na mnie nie krzycz, bo powiem babci, że brałąś taty siusiaka do buzi.
W banku zapanowała cisza, wszyscy facecie spojrzeli na kobiete z dziwnym takim błyskiem w oku. Ta wziełą dzieciaka na rękę i wypadłą z banku całą czerwona na twarzy.


Polecam obejrzeć ten filmik mówiac szczerze można sie uśmiać do bólu.